Wystawa składa się z obrazów i obiektów inspirowanych naturą – lasem i pejzażem.

To niejako równowaga dla wcześniejszych moich obrazów z cyklu Miasto

Miasto to mój świat, moje naturalne  środowisko; urodziłam się i wychowałam w Warszawie.

Jednak świat wiejski, naturalny też jest mi znany, i bliski. Wakacje, wycieczki, góry, las, jeziora…

Jakiś czas w moim życiu mieszkałam na skraju lasu w małej wiosce.

Było pięknie, las, woda, zieleń, zwierzęta… Szalenie brakowało mi wtedy Miasta. Z jego nieustannym ruchem, hałasem, brukiem, betonem a nawet nieznośnymi gołębiami…

Teraz, kiedy mieszkam w mieście brakuje mi czasem spokoju i cichych otwartych przestrzeni. Gdzie można wypocząć, zrelaksować się, popatrzeć na gwiazdy i zieleń.

Te dwa wątki przeplatają się w moim malarstwie.

Cykl LAS powstał w 2017 r. Zupełnie przypadkiem (a może właśnie nieprzypadkowo) moje malowanie lasu zbiegło się to z fatalnymi decyzjami o wycinaniu drzew…

Las jest mroczny i jednocześnie pełen światła.

Zamknięty i otwarty jednocześnie.

Ma własne dźwięki – szumy i szelesty, głosy ptaków, zwierząt.

Przestrzeń fizyczna a zarazem mentalna.

Na zewnątrz ale i wewnątrz nas.

Dziki i zarazem opiekuńczy.

Osacza i jest schronieniem.

Uruchamia wyobraźnię.

Jeśli zniknie dziki las coś zniknie w nas.

Oprócz obrazów drzew powstają także pejzaże, bo las w którymś momencie się kończy i wychodzimy na otwartą przestrzeń – czuje się wiatr, inne pełne światło, daleką perspektywę…Przestrzeń tak bardzo inną od miejskiej która jest pozamykana i uregulowana na swój własny nieregularny sposób.Być może wpływ na powstawanie tych ostatnich moich obrazów miały moje ostatnie wakacje które spędziłam podróżując pociągiem.Zmieniające się szybko widoki za oknem są bardzo inspirujące wręcz fascynujące. Powtarzalne a jednocześnie tak bardzo różne, znajome i obce…

                                                                                Magdalena Hajnosz